Byłem tu już wcześniej z rodziną, a dziś odwiedziłem Kopiec Tatarski po raz drugi. Poza wyznaczonymi szlakami sporo błota, a wśród krzewów prześwitywały śmieci. Nie jest to może zbyt optymistyczne wspomnienie, ale właśnie te butelki w krzakach (od strony wyciągu) najbardziej utkwiły mi w głowie.